Dlaczego każdy mówi coś innego o hormonach?
Jeden lekarz mówi tak, drugi inaczej, a trzeci… sama nie wiem co robić! To zdanie słyszę średnio kilka razy w tygodniu – nie tylko od pacjentek. Czytam je także w Waszych wiadomościach. Jak wyjść z chaosu informacyjnego i zyskać więcej jasności, w kwestii tego co robić ze swoimi hormonami? Koniecznie przeczytaj ten artykuł.
Błędne założenia
Być może w tym momencie pomyślałaś, że wcale takich założeń nie masz. I rzeczywiście tak może być. Wiem jednak, że zarówno ja, jak i moje pacjentki miałyśmy pewne przekonania, dlatego nie boje się o nich napisać.
Na pierwszy rzut pójdzie moje ulubione przekonanie, czyli… jest jakakolwiek jedna prawda w kontekście zaburzeń hormonalnych. Niestety muszę Cię zmartwić – nie ma żadnej informacji, która sprawi, że wszystko stanie się jasne. Nie istnieje jedno, słuszne rozwiązanie Twoich problemów.
Mierząc się z zaburzeniami hormonalnymi powinnaś pamiętać, że nie ma na tym świecie osoby, która powie Ci rób to i to, a na 100% Twoje problemy znikną. Nie istnieje takie rozwiązanie, ponieważ po drodze napotkasz mnóstwo różnych zależności. I owszem są rozwiązania, które sprawdzają się u wielu osób, ale są też takie, które zadziałają na Ciebie, a na innych nie. Musisz się z tym pogodzić.
Kontrola może być problemem
Wyobraź sobie, że organizujesz jakieś wydarzenie. Stworzyłaś idealny plan, realizujesz go krok po kroku, aż tu nagle klocki zaczynają się sypać. Tracisz kontrolę… Jeśli jesteś osobą, która chce i lubi wszystko kontrolować, to pojawiające się problemy i trudności nie zostaną przez Ciebie potraktowane, jako wyzwanie. Podobnie jest z drogą po równowagę hormonalną. Nie istnieje jedna prawda i jedna ścieżka, którą powinnaś podążać.
Jeśli mierzysz się z potrzebą nadmiernej kontroli, warto, abyś zastanowiła się skąd to się bierze. Co takiego się działo lub dzieje w Twoim życiu, że boisz się tej utraty kontroli?
Drugim problemem, który dostrzegam jest tkwienie specjalistów w tej jednej prawdzie. Wielu z nich wierzy, że ich rozwiązania są słuszne i jedyne… No nie. Osobiście uważam, że takie podejście, to zachowania wyniesione z uczelni, ale może w ten wątek nie będę się zagłębiać 🙂
Niemniej podejście do schematów i zaleceń – bo tak każą – jest błędne.
Nie wiem czy wiesz, ale specjaliści kończący uczelnie medyczne otrzymują na zajęciach gotowe schematy. W przypadku choroby X daje się lek Y, a w przypadku sytuacji Z wdraża się rozwiązania Q.
Dlaczego każdy specjalista powie Ci coś innego?
Uważam, że każdy specjalista poza wyniesionymi schematami z uczelni ma też swoje doświadczenia i swoje schematy leczenia, na podstawie których obiera różne ścieżki.
Poszukuj…
Chciałabym, abyś czytając ten tekst zrozumiała, że odpuszczanie jest uwalniające. Ponadto, a właściwie nade wszystko, to Ty ponosisz odpowiedzialność za własne zdrowie.
To Ty podejmujesz decyzje i to Ciebie zaproponowane rozwiązania powinny przekonywać. Uważam, że dialog w gabinetach lekarskich jest niezbędny. Oczywiście możesz zaufać w ciemno 🙂 ale jeśli potrzebujesz wiedzieć więcej, nie bój się zadawać pytań… nawet jeżeli nie będzie z kim tego dialogu podjąć.
Gdybym miała i mogła dać Ci jedną radę, to powiedziałabym, abyś nie bała się poszukiwać. Zachęcam Cię do zrobienia podstawowego researchu i dowiedzenia się na czym polega Twoja choroba. Jeżeli lekarz proponuje Ci lek, poczytaj o skutkach ubocznych, o jego działaniu. A może przeczytasz na Instagramie, że w Twoim przypadku pomocna będzie zmiana diety.
Rozmyślaj i poszukuj. Drąż temat i stawiaj siebie na 1 miejscu. Jeśli czujesz, że zaproponowane rozwiązanie Ci nie odpowiada – mów o tym głośno.
Chciałabym abyś w poszukiwaniu rozwiązań zachowała dystans i przed każdym rozwiązaniem stawiała duży znak zapytania zarówno w kontekście leczenia, jak i specjalistów… Autorytet autorytetowi nie jest równy 🙂
Jeśli chciałabyś się podzielić swoją historią, zachęcam Cię do kontaktu ze mną poprzez Instagrama 🙂